O. Paulin Sotowski urodził się 8 września 1937 r. w Gniewoszowie koło Kozienic. Pierwszym spotkanym franciszkaninem w jego życiu, a właściwie w życiu małego Władka, był… św. Antoni. Nie powinno to dziwić, skoro i dziś w większości kościołów można spotkać jego obraz lub rzeźbę. Opiekuna skarbonki dla ubogich widywał często w bocznym ołtarzu kościoła filialnego w Gniewoszowie, gdzie w dzieciństwie służył jako ministrant. Nie czuł się jednak wówczas jakoś specjalnie z nim związany – ot, zwyczajny święty od zagubionych rzeczy.
W Niepokalanowie
W sierpniu 1950 r. trzynastoletni chłopiec przyjechał do Niepokalanowa, by rozpocząć naukę w Niższym Seminarium Duchownym. Tam pierwszy raz zetknął się z pracą wydawniczą. Uczniowie pomagali składać Rycerza Niepokalanej, który przywożony był w arkuszach z drukarni państwowej. Niepokalanowska drukarnia została zarekwirowana przez komunistyczne władze już w 1947 r. Po dwóch lata spędzonych w Niższym Seminarium, odbył zakonny nowicjat w Łodzi-Łagiewnikach, by znów wrócić do Niepokalanowa, ale szkołę średnią kończył już w Gnieźnie. To był czas otwartej walki z Kościołem i franciszkanie zmuszeni byli do stosowania różnych wybiegów i skomplikowanych forteli, by utrzymać własne szkolnictwo.
W ciągłym ruchu
Studia teologiczne o. Paulin odbył w Krakowie. Tam też, 15 czerwca 1961 r., przyjął święcenia kapłańskie. Następnie studiował biblistykę w Lublinie i w Rzymie.
Jak na franciszkanina przystało, prowadził ruchliwe życie: Lublin, Warszawa, Rzym, Kraków, Poznań, znowu Lublin, Łódź i znów – po latach – Niepokalanów, gdzie został gwardianem i dyrektorem wydawnictwa, a więc kolejnym następcą św. Maksymiliana Kolbego.
Franciszkanie padewscy, którzy wydawali Messaggero di S. Antonio od 1898 r., proponowali polskim współbraciom już w latach 70., aby rozprowadzać to czasopismo w języku polskim, w środowisku franciszkańskim. Nikt wówczas nie chciał się tego podjąć.
Fot. powyżej: Maskacjusz TV / youtube.com