Swoje istnienie na
polskim rynku wydawniczym i religijnym „Posłaniec św. Antoniego z Padwy”
zawdzięcza właśnie jemu. Przez niemal 20 lat był redaktorem naczelnym pisma,
ale nawet gdy sił już zaczęło brakować – nie opuścił posterunku – do dziś
możemy zaczytywać się w jego opowieściach o Świętym Padewczyku.