1/2022
O wyboistej, ale wartej podjęcia trudu drodze do pojednania, godzeniu się z niełatwą przeszłością i Boskiej pomocy, na którą każdy z nas może liczyć, opowiada Rafał Cempel, autor książki „Bóg nie zna słowa niemożliwe”, twórca ikon, ewangelizator, teolog, zastępca dyrektora handlu w wydawnictwie katolickim, bloger.
Jak wyglądała historia Pańskiej relacji z Bogiem? Czy wiara zawsze stanowiła integralną część Pana życia, czy była to raczej wyboista droga?
Często w różnych świadectwach pada określenie ”pochodzę z tradycyjnej polskiej rodziny”. Ja chyba nie mogę tak powiedzieć. W moim domu rodzinnym Bóg nie zajmował szczególnego miejsca. Rodzice bywali w kościele bardzo rzadko, wymawiając się, że oni już się w życiu nachodzili. Jako dziecko lubiłem kościół, w sumie jak większość miejsc, które nie były moim domem. Mój tata był uzależniony od alkoholu, używał przemocy, a przy tym był wiecznie nieobecny. Mama też miała swoje problemy. W okresie dorastania zbuntowałem się przeciw całemu światu, także przeciwko Kościołowi. Zainteresowałem się muzyką satanistyczną, przybrałem mroczne barwy i w taki sposób wyrażałem swój sprzeciw wobec rzeczywistości, której doświadczałem. Bóg jest jednak cierpliwy. W momencie największego cierpienia związanego z rozwodem moich rodziców i wszystkich połączonych z tym wydarzeń, On wyciągnął do mnie rękę.
