2/2021
Dla Franciszka prawda była wartością nadrzędną. Szukał prawdy, odkrywał ją, poznawał, kontemplował i sam ją praktykował, dbając o to, by nie było w nim nawet cienia fałszu. Wiedział, że prawdą jest to, co mówi i objawia Bóg, że On sam jest odwieczną Prawdą.
Było to w zimie, a mróz był niemały. Gwardian zaniepokojony stanem zdrowia Franciszka, który cierpiał z powodu śledziony i kataru żołądka, zaproponował mu, że podszyją mu od wewnątrz habitu lisią skórę, która okrywałaby jego brzuch. Ten jednak zaprotestował. Gdy gwardian nalegał, kazał przyszyć kawałek tej skóry również na zewnątrz, mówiąc: „aby ludzie widzieli, że mam skórkę pod spodem”. Nie chciał bowiem wydawać się innym na zewnątrz, a innym wewnątrz, dając świadectwo, jak ważna dla niego była cnota prawdy.
Prawdziwa wiara
Już u początków swojego nawrócenia, modląc się przed krucyfiksem w kościele św. Damiana, prosił Boga o prawdziwą wiarę. Nie o wiarę, która może być też wątpliwa, błądząca, oparta jedynie na ludzkich wyobrażeniach, ale o wiarę prawdziwą, która opiera się na słowie Boga i żyje we wspólnocie Kościoła. O to też sam zabiegał, zachęcając do tego swoich braci oraz wszystkich ludzi, przynależących do różnych stanów, grup wiekowych, społecznych, jak to pisał w Regule niezatwierdzonej: „pokornie prosimy i błagamy, abyśmy wszyscy wytrwali w prawdziwej wierze i pokucie”. Zresztą prawda i wiara były dla niego organicznie złączone, co widać w słowach jednego z Napomnień: „Synowie ludzcy, dokąd będziecie twardego serca? Dlaczego nie poznajecie prawdy i nie wierzycie w Syna Bożego?”. Franciszek wiedział, że nie ma prawdziwej wiary bez światła pochodzącego od Boga, bez Jego łaski. O tych, którzy błądzą pisał w Liście do wiernych, że „są ślepi, ponieważ nie widzą prawdziwego Światła, Pana naszego Jezusa Chrystusa. Nie mają mądrości duchowej, ponieważ nie mają Syna Bożego, który jest prawdziwą Mądrością Ojca”. To Boże światło czerpał przede wszystkim ze słowa Bożego, które czytał i kontemplował, konfrontując z nim swoje życie i szukając w nim najlepszej rady i wskazania w sytuacjach wątpliwości. Świadczy o tym chociażby jego odpowiedź na pytanie pierwszych jego braci, Piotra i Bernarda, o to, co mają robić, kiedy chcieli przyłączyć się do niego. Powiedział im: „Chodźmy i poszukajmy rady u Pana”. I poszli do kościoła św. Mikołaja, gdzie w Ewangelii znaleźli odpowiedź.(...)