POSŁANIEC ANTONIEGO

Rok liturgiczny pełen przygód

Urszula Wrońska ZwyczajeStyl życia
2/2018
Rok liturgiczny pełen przygód
W czasach średniowiecznych szerzył się kult świętego, którego przygody zostały opisane w książce „Podróż świętego Brendana opata”. Brendan, wraz z grupą mnichów, wyruszył w podróż statkiem na poszukiwanie wyspy – Ziemi Obiecanej, którą zobaczył w wizji. Miał to być raj na ziemi, gdzie ludziom usługują aniołowie. Trwającą symboliczne 7 lat podróż, wyznaczały pory roku liturgicznego. Adwent, Boże Narodzenie, Wielki Post, Wielkanoc – każdy z tych okresów oznaczał dla podróżników nową, pełną dziwów przygodę…
I tak kolejno: mnisi rozpalili ognisko na jednej z wysp i okazało się, że wyspą tą był wieloryb. Byli świadkiem walki niebezpiecznych potworów, a innym razem przed śmiertelnym morskim zagrożeniem ocalił ich sam Bóg. Gdy odnaleźli wymarzoną rajską wyspę, przebywali tam jeden dzień, a następnie zostali wezwani, by ruszyć w dalszą drogę. Sens tej opowieści był taki, że prawdziwej przygody możemy doświadczyć, przeżywając uważnie rok liturgiczny. Został on ukazany jako niezwykła podróż, która choć oferuje nam ciągle te same narzędzia rozwoju duchowego, to jednak są one tak bogate i głębokie, że można je odkrywać wciąż na nowo. A nasze życie tym samym staje się fascynującą przygodą duchową.
Jak te praktyki znane nam od lat przeżyć na nowo? Piotr i Iza opowiedzieli jak życie ich rodziny splata się z rytmem roku liturgicznego.

Oczekiwanie
Piotr i Iza mają sześcioro dzieci: Natalię (13 lat), Weronikę (11 lat), Paulinkę (9 lat), Julkę (6 lat), Bartka (4 lata) i najmłodszą dwu i pół roczną Emilkę. Przyznają, że dla nich Adwent jest intensywnym czasem. Starają się chodzić z dziećmi na roraty. Choć obowiązków domowych i zawodowych nie brakuje, to sprawę ułatwiają same dzieci. Starsze dziewczyny lubią chodzić na roraty i ciągną ze sobą młodsze. Gdyby nie to, z wyjściem na Mszę Świętą byłoby bardzo ciężko. Można sobie wyobrazić, jak to jest, gdy dzieci na coś nie mają ochoty, marudzą, nie chcą się ubierać, a czas goni. Rodzice przyznają, że dziewczynki „same się ogarniają”. Zdarzyło się nawet, że kiedy pewnego dnia nikt nie mógł iść, Weronika sama ruszyła do kościoła.
Rodzina Piotrka i Izy zbiera się też co niedzielę na wspólną poranną modlitwę. Razem z dziećmi modlą się jutrznią, przystosowaną jednak do potrzeb młodszych. Po modlitwie psalmami jest czas na rozmowę z dziećmi. W czasie Adwentu rozmowy toczą się wokół jednej z czterech postaci biblijnych związanych z tym czasem. Pierwszy tydzień to Adam i Ewa, drugi – Zachariasz i Elżbieta, trzeci – Jan Chrzciciel i ostatni – Święta Rodzina. Jak opisuje Piotrek, materiałów katechetycznych do rozmów z dziećmi nie brak w Internecie, pomaga Biblia z obrazkami, Iza podpowiada, że dla maluchów wydrukowali cały zapas kolorowanek związanych z tematem. Śmieją się, że mają ich tak dużo, że jeszcze na jakiś czas im wystarczy.

Narodziny
Piotr i Iza przeżywają adwent wyjątkowo, ponieważ to też czas, kiedy sami głoszą katechezy. We wspólnocie neokatechumenalnej, do której należą, co roku przez dwa miesiące, po dwa razy w tygodniu głoszone są katechezy biblijne przeznaczone dla osób dorosłych. Piotrek opowiada, że kosztuje ich to dużo wysiłku, ale jest to czas niezwykły. Oni głoszą innym katechezy, ale to słowo zmienia też ich samych. Na koniec cyklu katechez, spośród osób słuchających tworzy się nowa wspólnota. Mówimy, że rodzi się nowa wspólnota, a wypada to na niedługo przed Bożym Narodzeniem. To dla nas zawsze bardzo wzruszające doświadczenie. Zobaczyć ludzi, którzy naprawdę się zmieniają pod wpływem Dobrej Nowiny. Widzimy jak rodzą się na nowo – opisuje Piotr.
Jeśli chodzi o obchodzenie Bożego Narodzenia, to Piotr opisuje to tak: Nie chodziłem dawniej na Pasterkę, ale w rodzinie urodził się nam taki zwyczaj, że po Wigilii, którą spędzamy najpierw u jednych, a potem u drugich rodziców, biorę starsze dzieci na Pasterkę. Ta nocna Msza kojarzy mi się trochę z czuwaniem w Noc Paschalną. 

Zmaganie
Czas Wielkiego Postu można określić jednym słowem: „zmaganie” – stwierdza Iza. Piotr i Iza mają taki zwyczaj, że podejmują jakieś jedno wyrzeczenie na Post. Jak podkreślają, skonsultowane z Bogiem. Pytam Boga, czego ode mnie oczekuje, a jak dostaję odpowiedź, zwykle wbija mnie trochę w ziemię, bo to nie jest tak, że odmówię sobie czekoladki. To coś, bez czego naprawdę jest mi trudno się obejść – mówi Piotr. Jak wspomina, dawniej miał w zwyczaju w Wielkim Poście, że jeden dzień w tygodniu podejmował post od jedzenia. Teraz ten zwyczaj rozciągnął się na cały rok. Zwykle poszcząc, traktuję to jako zadośćuczynienie za swoje grzechy, ale czasem, gdy wiem, że ktoś szczególnie potrzebuje modlitwy, ofiarowuję post w jego intencji. Wielki Post to też czas wzmożonej modlitwy. Oprócz wspólnej, małżeńskiej porannej modlitwy brewiarzem, Piotr próbuje znaleźć jeszcze jakąś dodatkową chwilę w ciągu dnia, żeby się pomodlić.
Z dziećmi w czasie Wielkiego Postu główny nacisk kładziemy na przygotowanie ich do przeżywania Triduum Paschalnego. Przed Wielkim Tygodniem rozmawiamy z dziećmi na temat tego, co się będzie działo w czasie tych dni, o historii zbawienia związanej ze świętowaniem Zmartwychwstania. Szczególny nacisk kładziemy w rodzinie na przeżywanie Wielkiego Czwartku. Zwykle mówimy też dzieciom o poście w Wielką Sobotę. My staramy się, jeśli to możliwe, w ogóle odmawiać sobie jedzenia aż do Niedzieli. A dzieci prosimy, żeby zrezygnowały ze słodyczy. Czyli nawet jak poświęcą w koszyczku jakieś czekoladowe króliczki, to muszą poczekać do niedzieli, żeby je zjeść. Jeśli się im dobrze wytłumaczy, to podejmują taki post bez narzekania – mówią małżonkowie.
Dla mnie niesamowitym doświadczeniem było w zeszłym roku przeżywanie Liturgii Wielkiego Piątku. Czasem tak jest, że człowiek widzi, co zrobił Chrystus, ale jakoś już do tego się przyzwyczaił – opowiada Iza. Ale w tym roku miałam takie szczególne doświadczenie podczas adoracji krzyża w czasie liturgii w kościele. Poczułam tak głęboko w sercu, że ja naprawdę jestem grzesznikiem, a Pan Jezus umarł za mnie. A ja na to zupełnie, tak po ludzku nie zasłużyłam. Poczułam tę wielką, bezinteresowną miłość, którą ma Jezus do mnie.

Pięćdziesiąt Dni
Piotr i Iza uroczyście obchodzą Noc Paschalną. Całą rodziną uczestniczą w nocnym czuwaniu. Młodsze dzieci zwykle szybko usypiają, i mają nawet przygotowane miejsce do spania, ale starsze potrafią już czuwać do końca. Dla nich to też duże przeżycie. Po Wielkanocy świętowanie się nie kończy. Zaraz po niej przeżywają Święto Miłosierdzia Bożego, które też w ich rodzinie zajmuje ważne miejsce. Potem jest okres oczekiwania na Zesłanie Ducha Świętego. O takiej szczególnej potrzebie czekania na Zesłanie Ducha Świętego opowiada Iza: Czekam zawsze na Zesłanie Ducha Świętego, bo choć Noc Paschalna to duże przeżycie, i mam to poczucie że Chrystus za mnie umarł i Zmartwychwstał, to jednak bez Ducha Świętego nie wiem co z tym faktem zrobić. Że po prostu jest we mnie jeszcze strach. Tak jak w Apostołach, którzy ukrywali się w Wieczerniku i bali się wyjść na ulicę, żeby mówić o Zmartwychwstaniu Jezusa. Dlatego tak czekam na Zesłanie Ducha Świętego, bo potrzebuję Go, nie tylko po to, by też głosić Ewangelię, tak jak Apostołowie, ale też tak po prostu potrzebuję Go w życiu. Proszę Ducha Świętego, o Jego dar Mądrości, takiej mądrości życiowej, żebym mogła wiedzieć, jak mam postępować jako żona i matka.

I od początku
Okres Zwykły to dla nas czas odpoczynku – śmieje się Piotr. Rzeczywiście po takim intensywnym czasie wysiłku duchowego, związanego też z formacją wspólnotową, przychodzi czas odpoczynku.
Jak dodaje Iza, w ich rodzinie wyjątkowym okresem w kalendarzu roku liturgicznego jest także październik. Dziewczynki, zwłaszcza Weronika, lubią chodzić na nabożeństwa różańcowe. Z tego przyjął się zwyczaj odmawiania wieczorem dziesiątki różańca całą rodziną. U Piotra i Izy nawet w czasie odmawiania różańca nie ma miejsca na nudę. Każde z dzieci mówi jedną „Zdrowaśkę”, każde czeka na swoją kolejkę, a dzięki temu modlitwa jest też bardziej urozmaicona. Po październiku  już niedługi czas do Adwentu i przygoda zaczyna się od nowa.


Chcesz regularnie otrzymywać ciekawe artykuły na e-mail? Zapisz się do naszego e-biuletynu, a regularnie będziesz otrzymywał zajawki pojawiających się artykułów. Będziesz zawsze na bieżąco!