POSŁANIEC ANTONIEGO

Na obraz i podobieństwo Trójcy

Robert J. Woźniak KatechizmWiara
2/2022
Na obraz i podobieństwo Trójcy
Człowiek nie ma swojej definicji. To, kim jest i czym będzie, nie mieści się do końca w słowach. Tę cechę niedefiniowalności współposiada on z Bogiem. I chociaż sam człowiek nie jest tak niepoznawalny jak Trójjedyny Bóg, to jednak jako stworzenie, które Bóg chciał ze względu na nie samo, nie daje się zamykać w definicji.
Skoro zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Trójcy, nosimy na sobie istotne ślady Jej niepoznawalności. Właśnie, być może w tym oceanie niepoznawalności, najistotniejszą rzecz wypowiada o nas, ludziach, Pismo, kiedy autor natchniony zapisuje, iż zostaliśmy stworzeni na obraz, żeby być podobnymi (bo tak w istocie należy tłumaczyć wyrażenie z Księgi Rodzaju 1,26-27). Co ono właściwie oznacza? 
Wszystko, co istnieje, nosi na sobie jakiś ślad Trójcy 
Potrzebujemy w tym momencie, na samym początku naszej drogi rozumienia obrazu i podobieństwa, dokonać pewnych podziałów i rozróżnień. I zanim to uczynimy, warto w ogóle zwrócić uwagę na wagę takiego podejścia dla rozumienia Bożego działania. Wiele ze współczesnych błędów myślenia pochodzi z nieumiejętności lub niechęci do wnikliwego myślenia, do dostrzegania różnic i podobieństw. W ich dokonywaniu, w pewnego rodzaju porządkowaniu naszego doświadczenia, specjalizowała się teologia średniowieczna, zwana scholastyką. Dzisiaj wolimy wielkie opowiadania, które nie zawsze pomagają nam jednak zrozumieć złożoność i prostotę pewnych zjawisk. Właśnie dlatego warto wracać do klasycznych podziałów i rozróżnień, które ostatecznie pozwalają nam nie tylko porządkować nasze własne doświadczenie, ale także lepiej planować konkretne działanie. Chrześcijanie od zawsze wierzyli, że świat jest dziełem Boga. Pochodzenie świata i jego zależność od Boga nazywamy stworzeniem. Świat i wszystko co się na niego składa, pozostaje w relacji do Stwórcy. I nie jest to byle jaka relacja, ale taka, która polega na odwzorowaniu. Jako że świat jest dziełem Boga, nosi on w sobie podobieństwo do swojego stwórcy. Nie powinno nas to w ogóle dziwić. Z naszego codziennego doświadczenia wiemy bowiem, że można rozpoznać autora w jego dziele. Wielcy artyści i wynalazcy pozostawiają w swoich dziełach jakiś ślad swojego własnego doświadczenia, swojego rozumienia świata i własnego sposobu działania. Wytwory naszych rąk i umysłów noszą na sobie znaki twórców, pewnego rodzaju podpis autora. Tradycja chrześcijańska w ciągu jej dziejów uczyła się być czujna na wielość różnych podobieństw w stworzeniu do Boga. I tak wyliczono trzy różne rodzaje podobieństwa stworzenia do Boga. 
Chcesz regularnie otrzymywać ciekawe artykuły na e-mail? Zapisz się do naszego e-biuletynu, a regularnie będziesz otrzymywał zajawki pojawiających się artykułów. Będziesz zawsze na bieżąco!