W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła (J 1,4-5).
Historia życia małego Manuela wzrusza i wywołuje uśmiech na twarzy, rodzi nadzieję i pozwala dotknąć czułości Boga i Jego Matki. To przejmujące świadectwo o tym jak Jezus ukryty w sercu dziecka, czystym i przezroczystym, jak łza promieniuje na różnych ludzi i roztapia ich twarde serca. To także opowieść o świętości matki chłopca, która heroicznie towarzyszyła swemu dziecku w chorobie, bezgranicznie ufając Jezusowi i oddając Mu swego ukochanego synka.
Ponowne narodziny
Manuel narodził się dwa razy. Pierwszy raz urodził się 21 czerwca 2001 r. w Calatafimi, jako trzecie z kolei – wyproszone u Boga – dziecko Enzy i Peppe Fodera. Dwa miesiące później, 12 sierpnia Manuel został ochrzczony w kościele św. Sylwestra ku radości jego rodziców, siostry Stefanii i brata Francesca, który został jego ojcem chrzestnym. Cała rodzina była bardzo szczęśliwa, ale 27 lipca 2005 r., kiedy Manuel pierwszy raz przekroczył próg szpitala, rozpoczęła się jej droga krzyżowa i jego droga na szczyt świętości. Manuel narodził się drugi raz dla Nieba 20 lipca 2010 r., po pięcioletniej wyczerpującej, ale mężnej walce z rakiem.
W szpitalu
Pierwszy kontakt ze szpitalem wywołał u dziecka bunt. Później jednak ten wyjątkowy chłopiec całym sercem przylgnął do Jezusa i Maryi i lekarze podkreślają jego godny podziwu hart ducha i niezwykłą zdolność stawiania czoła uciążliwemu procesowi diagnostyczno-terapeutycznemu. Chłopiec prosił odwiedzających go przyjaciół, aby odmawiali wspólnie różaniec, gdyż – jak mówił – słowa: Zdrowaś Maryjo, sprawiały, że czuł się lepiej. Mówił, że modlitwa jest potężną bronią, mocniejszą niż dynamit.