1/2018
W czasie Mszy Świętej, po Modlitwie Pańskiej, następuje obrzęd pokoju. Składa się z modlitwy upraszającej pokój Jezusa i ze znaku, który wierni przekazują sobie wzajemnie. „Pokój” w rozumieniu biblijnym jest darem Boga. To szalom, obejmujący swoim znaczeniem również szczęśliwą wieczność. Ów pokój jest darem Zmartwychwstałego Pana, wyrastającym z Jego ofiary. Bo właśnie przez ofiarę swojego Syna Ojciec pojednał świat ze sobą.
W pierwszej części modlitwy o pokój wspominamy wielkie dzieła Boże, przez które świat otrzymał ów pokój. I tak: w okresie Bożego Narodzenia słyszymy aniołów zwiastujących nam nowinę: „Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których Bóg ma upodobanie”; w okresie Wielkiego Postu, wysławiamy moc Krzyżowej Ofiary Jezusa: „Przez Twoją śmierć na krzyżu Bóg Ojciec wprowadził pokój między niebem i ziemią”. W okresie wielkanocnym wsłuchujemy się w sprawcze słowa Chrystusa wypowiedziane do Apostołów po Zmartwychwstaniu: „Pokój wam”. W uroczystość Zesłania Ducha Świętego wyznajemy wiarę w Jego moc, ponieważ Bóg nam Go zesłał, aby obdarzyć Kościół jednością i pokojem. I wreszcie w okresie zwykłym słyszymy ponadczasowe słowa Jezusa wypowiedziane podczas ostatniej wieczerzy: „Pokój wam zostawiam, mój pokój wam daję”.
W drugiej części tej modlitwy prosimy, by Chrystus nie zważał na nasze grzechy, lecz na wiarę swojego Kościoła, i obdarzał go jednością i pokojem. Z doświadczenia wiemy, że grzechy niszczą pokój między nami i Bogiem, nami i naszymi braćmi. Ale wiara i dojrzała miłość Kościoła, w którą jesteśmy włączeni, przywraca w świecie równowagę łaski.
Znak pokoju poprzedza modlitwa, by pomóc nam się otworzyć na prawdziwą miłość. I dopiero po tej modlitwie kapłan lub diakon zachęca wiernych do przekazania sobie znaku pokoju. Nie chodzi przy tym o jakiś formalny gest, chodzi o wewnętrzną gotowość do przebaczenia i pojednania się z drugim, do jakiej może mnie uzdolnić tylko Chrystus. Jedno jest pewne – przebaczenie i pokój z ludźmi to warunek, bez którego niemożliwe jest godne przystąpienie do Komunii świętej (por. Mt 5,23-25).
Przekazywany podczas Eucharystii znak pokoju to dar, który przychodzi do nas przez Kościół, reprezentowany przez kapłana lub diakona. Warto zauważyć, że Bożego pokoju nie możemy sobie sami wziąć, tylko zawsze otrzymujemy go od drugiego, który – by nam go przekazać – musi zbliżyć się do nas. To zbliżenie i otwarcie ma głęboki sens.
W X w. został wprowadzony piękny zwyczaj przynoszenia pokoju od ołtarza. Najpierw kapłan całował ołtarz, potem przekazywał pocałunek pokoju diakonowi, a ten zanosił go duchowieństwu. Dziś kapłan nie całuje już ołtarza, a wierni mogą sobie wzajemnie przekazywać znak pokoju, zgodnie z miejscowym zwyczajem. W wielu parafiach istnieje jednak praktyka, że kapłan przekazuje znak pokoju ministrantom, którzy od ołtarza przynoszą go wiernym. To bardzo wymowny gest, mówiący o tym, że pokój, jaki sobie przekazujemy, nie jest wynikiem ludzkiej decyzji, tylko przyjętym przez nas darem Chrystusowego pokoju. I jeśli mamy dzielić się z drugimi pokojem, to właśnie tym, darmo otrzymanym, skutecznym darem miłości.