POSŁANIEC ANTONIEGO

Kolory św. Antoniego (III) Czerwień

Norbert M. Siwiński OFMConv Kultura
1/2023
Kolory św. Antoniego (III) Czerwień
Dzisiejsze spotkanie z pismami św. Antoniego prowadzi nas do spojrzenia na kolejny kolor, jaki pojawia się na kartach uczonych kazań naszego Świętego. Przypomnijmy, iż w średniowieczu różnorodne barwy były rozumiane jako pewien wyraz światła i odblask piękna samego Stwórcy.

Jedna czerwień czy wiele czerwieni? Na początku kilka wstępnych uwag. Jak zwykle, zagadnienie kolorów w dawnej nauce, jest tematem rozbudowanym i dla nas, współczesnych czytelników, nierzadko skomplikowanym. Bo oto średniowieczna czerwień nie zawsze jest po prostu czerwona. Dokładność łacińskiego języka potrafi nas ponownie zaskoczyć i zadziwić! Podstawowym terminem jest tu oczywiście przymiotnik: „czerwony” (rubeus, ruber). Od tego słowa pochodzą kościelne „rubryki”, czyli opis wykonywanych czynności liturgicznych. Rubryki są zapisane w mszale czy brewiarzu właśnie Kolory św. Antoniego (3) Czerwień Dzisiejsze spotkanie z pismami św. Antoniego prowadzi nas do spojrzenia na kolejny kolor, jaki pojawia się na kartach uczonych kazań naszego Świętego. Przypomnijmy, iż w średniowieczu różnorodne barwy były rozumiane jako pewien wyraz światła i odblask piękna samego Stwórcy. Biel ukazywała zatem świętość, niewinność i nieskazitelność. Czerń, jako przeciwieństwo bieli, była synonimem grzechu i bezbożności. Nasze rozważanie spróbuje odpowiedzieć na pytanie, jakie znaczenia i symbolikę nosi w pismach Doktora Ewangelicznego kolor czerwony. w kolorze czerwonym. Na czarno drukowane są wypowiadane słowa, a na czerwono wyjaśnienia, co należy w liturgii czynić. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do ksiąg naszego Kościoła, aby zobaczyć ich dwukolorowy druk. Nie będzie jednak wielką przesadą, jeżeli powiemy, iż średniowieczny język rozróżniał ponad trzydzieści rodzajów czerwieni, które opisywały odcień, ciepło lub intensywność czerwonego koloru. Ta precyzyjność opisu ma swoje odzwierciedlenie w kazaniach św. Antoniego, który – co prawda – nie opisuje całej trzydziestki czerwonych barw, ale w wielu miejscach dotyka znanej mu różnorodności. Czerwień zawstydzenia Punktem wyjściowym naszych rozważań jest kolor, który św. Antoni utożsamia ze wstydem. W dzisiejszym języku powiedzielibyśmy, iż jest tu mowa o rumieńcach na twarzy. Łaciński czasownik „erubescere” oznacza właśnie pewnego rodzaju zaczerwienienie, towarzyszące nierzadko uczuciom zawstydzenia, upokorzenia, zakłopotania lub onieśmielenia. Nasz franciszkanin powołuje się w tym miejscu na wykład wcześniejszych pisarzy chrześcijańskich, mówiąc „Zarumieniona twarz – jak powiada Augustyn – jest ważną częścią spowiedzi” (Kazanie na VI Niedzielę po Pięćdziesiątnicy). W tym samym kazaniu Antoni naucza: „grzechy śmiertelne powinny prowadzić do twarzy pełnej rumieńca i zawstydzenia”. Taki rodzaj czerwieni jest znakiem prawdziwego nawrócenia i działania łaski Bożej w sercu grzesznika: „Zapamiętaj, iż rumieniec jako obraz wstydu jest ważną częścią pokuty. Taki dobry rumieniec dodaje chwały, tam bowiem, gdzie czerwień pożądliwości zarumieniła serce grzechem, rumieniec na twarzy odkrywa gotowość spowiedzi” (Kazanie na II Niedzielę Wielkiego Postu). W tym miejscu autor kazania zestawia dwa rodzaje czerwieni – ukazując po jednej stronie czerwień pożądliwości i upadku grzechowego, po drugiej zaś stronie czerwień zawstydzenia i pokuty.
Chcesz regularnie otrzymywać ciekawe artykuły na e-mail? Zapisz się do naszego e-biuletynu, a regularnie będziesz otrzymywał zajawki pojawiających się artykułów. Będziesz zawsze na bieżąco!