POSŁANIEC ANTONIEGO

Przyoblec się w nowego człowieka, czyli o postępowaniu, myśleniu i świętości (Ef 4,17-24)

Piotr Gryziec OFMConv EwangeliaWiara
1/2019
Przyoblec się w nowego człowieka, czyli o postępowaniu, myśleniu i świętości (Ef 4,17-24)
Czwarty rozdział Listu do Efezjan poświęcony jest praktycznemu postępowaniu chrześcijanina. Autor Listu zachęca adresatów, aby postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostali wezwani (Ef 4,1). Są różne „powołania” w Kościele: do małżeństwa, do kapłaństwa, do życia konsekrowanego, do życia pustelniczego, etc. Jest jednak takie powołanie, które dotyczy wszystkich, które obejmuje wszystkich ochrzczonych: jest to powołanie do świętości.
W adresie Pierwszego Listu do Koryntian św. Paweł zwraca się do tych, którzy zostali „powołani do świętości” (1Kor 1,2). Na czym jednak polega świętość według św. Pawła? Czy ta biblijna koncepcja świętości pokrywa się z potocznym rozumieniem tego słowa? W odpowiedzi na to pytanie może nam pomóc uważna lektura czwartego rozdziału Listu do Efezjan.

Abyście postępowali…
Czasownik „postępować”, który w czwartym rozdziale Listu do Efezjan występuje trzykrotnie, wydaje się dla nas zupełnie zrozumiały: postępowanie to po prostu „sposób życia”, to zespół postaw, przede wszystkim moralnych, jakie reprezentujemy wobec innych oraz wobec otaczającej nas rzeczywistości. Warto jednak sięgnąć do oryginału listu, czyli do jego greckiej wersji, w której św. Paweł używa czasownika peripatéō. Etymologicznie ten czasownik znaczy: „chodzić tu i tam”, „krążyć wokół czegoś”, a także: „spacerować”, „przechadzać się”. Jest zatem zawarta w tym słowie idea ruchu, ale nie ruchu w określonym kierunku, lecz „ruchu w jakiejś przestrzeni”. Przenosząc ten czasownik na płaszczyznę metaforyczną możemy w nim widzieć „krążenie wokół jakiejś myśli, idei”. W starożytności od tego czasownika wzięła swą nazwę szkoła filozoficzna Arystotelesa, którego uczniowie słuchali wykładów lub prowadzili dysputy filozoficzne, przechadzając się wzdłuż promenady. Możemy zatem powiedzieć, że „postępowanie chrześcijanina” jest pewnego rodzaju efektem „myślenia po Chrystusowemu”, myślenia, którego uczymy się w szkole Jezusa Chrystusa, słuchając Jego nauki.

Próżne myślenie pogan
Św. Paweł zwraca się do adresatów z przestrogą: „Abyście nie postępowali tak, jak poganie, z ich próżnym myśleniem” (4,17).  Grecki przymiotnik mátaios znaczy: „próżny”, „pusty”, „bezwartościowy”, „jałowy”, „bezużyteczny”. Dlaczego myślenie pogan jest bezwartościowe? Ponieważ ich myślenie obejmuje jedynie sprawy ziemskie, jest to zdobywanie wiedzy o świecie, o tym, co można zobaczyć, usłyszeć, dotknąć, natomiast prawdziwą wartość ma jedynie myślenie o Bogu, jako o sensie i celu życia. Apostoł pisze, że umysł pogan jest „pogrążony w mroku”. Jedynym prawdziwym światłem jest Jezus Chrystus. Kiedy chodzimy, czyli „postępujemy” w Jego świetle, wtedy nie zbłądzimy, wtedy dojdziemy do ostatecznego celu. Jednak to, jak postępujemy, jak żyjemy, zależy od tego, w jaki sposób myślimy.

Uczenie się Chrystusa
Napisałem wcześniej, że aby „postępować po chrześcijańsku” trzeba się uczyć w szkole Chrystusa. Czego uczy ta szkoła? Tego, o czym pisze Apostoł w Ef 4,2: pokory, cichości, łagodności, cierpliwości, znoszenia siebie wzajemnie, a przede wszystkim miłości. I dalej, w 4,32 czytamy: „Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie”. I wreszcie: „Postępujcie w miłości, bo i Chrystus was umiłował…”(5,2). To Chrystus jest dla nas punktem odniesienia, wzorem do naśladowania, od którego mamy się uczyć. W Nim „jest prawda” (4,21). Jest to prawda o Bogu i o człowieku. To On jest miarą i normą miłości, którą powinniśmy się kierować w życiu. Bo miłość jest najważniejsza. „Postępować w miłości” to znaczy, że wszystko w naszym życiu powinno „się kręcić” wokół miłości.
 
Odnawiać się w myśleniu
Nie da się zmienić życia, jeśli nie dojdzie do zmiany mentalności. Sposób myślenia warunkuje sposób działania. Kiedy Jezus wzywał do nawrócenia, to ewangeliści posługiwali się greckim czasownikiem metanoéō, który oznacza „zmianę sposobu myślenia”, czyli zmianę mentalności. Ale chodzi nie tylko o samą zmianę. Chodzi o zmianę „w określonym kierunku”. Tym kierunkiem jest nic innego jak Ewangelia. Jednak, aby zacząć myśleć kategoriami ewangelicznymi, myśleć ewangelicznie, trzeba najpierw tę Ewangelię dobrze poznać i zrozumieć. Św. Paweł stwierdza: „Słyszeliście przecież o Nim”, czyli o Chrystusie. Możemy się zapytać: Co słyszeliśmy o Chrystusie? Co o Nim tak naprawdę wiemy? Czyli, co zapamiętaliśmy, słuchając Ewangelii; albo czytając Ewangelię? Co z tych słów Jezusa zapadło w nasze serce? A przede wszystkim czy nauczyliśmy się myśleć tak jak Jezus? Bo On nigdy nie myślał po ludzku, ale zawsze po Bożemu. On zawsze miał na myśli zbawienie człowieka. Każdego człowieka.

Nowy człowiek
Św. Paweł używa ciekawej metafory: mówi o „przyobleczeniu się” w nowego człowieka. Samo określenie „przyoblec się” może nam się kojarzyć z jakimś aktem czysto zewnętrznym, „przebraniem się” za kogoś, udawaniem kogoś innego, zgodnie ze znanym przysłowiem, że „nie szata czyni człowieka”. Jednak Nowy Testament powstawał w takim środowisku kulturowym, w którym odzienie było zewnętrznym znakiem statusu człowieka, wyrażało jego tożsamość. A zatem zmiana ubioru wyrażała zmianę tożsamości. Potwierdza to fakt, że ten „nowy” człowiek został określony greckim przymiotnikiem kainós . W grece biblijnej spotykamy dwa różne przymiotniki określające nowość: néos i kainós. Ten pierwszy wyrażał nowość w znaczeniu przypadłości, czyli jakąś rzecz, która się jeszcze nie zestarzała, nie zużyła. Natomiast drugi wyrażał nowość w sensie ontycznym, opisywał przedmiot lub osobę, należącą do zupełnie innej kategorii, do innego porządku rzeczy. Dlatego „nowy (kainós) człowiek” to człowiek „inny”, inaczej myślący, żyjący innymi wartościami niż „dawny człowiek” (w. 22).

Człowiek doskonały
W Ef 4,13 pojawia się jeszcze inne określenie, mianowicie „człowiek doskonały”. Niewątpliwie wspomniany nowy człowiek w rozumieniu Apostoła jest zarazem człowiekiem „doskonałym”. Tylko jak rozumiano ową „doskonałość” w wypowiedziach biblijnych? Nam dzisiaj doskonałość kojarzy się z czymś idealnym, bez skazy, z kimś nieposzlakowanym pod każdym względem. Czy tak jednak rozumieli doskonałość autorzy biblijni? Przymiotnik „doskonały”, którego użył autor biblijny w Ef 4,13, po grecku brzmi téleios. Ten przymiotnik wywodzi się od greckiego rzeczownika télos, który oznacza „kres” lub „cel”. A zatem téleiosem jest ten, kto osiągnął cel, doszedł do mety, zrealizował postawione mu zadanie. Doskonałość zatem w sensie biblijnym nie odnosi się do przymiotów człowieka, ale do jego skuteczności w osiągnięciu zadanego mu celu. A co jest naszym celem? Do czego jesteśmy powołani?

Stworzony na obraz Boga
Apostoł pisze, że nowym, a zatem doskonałym człowiekiem, jest człowiek stworzony na obraz Boga. Czy nie każdy człowiek jest stworzony na obraz Boga? Chodzi o to, że pierwszy człowiek, Adam, rzeczywiście był „obrazem” Boga, był do Niego podobny (Rdz 1,27). Ale to podobieństwo utracił wskutek nieposłuszeństwa Bogu. Grzeszna historia ludzkości pokazuje, że człowiek nie postępował tak, jak Bóg, że czynił zło i niszczył w sobie ten obraz Boga. Natomiast tym jedynym Człowiekiem, który był prawdziwym, czystym „obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1,15) jest Jezus Chrystus. Nowy człowiek, który w swoim postępowaniu naśladuje Jezusa Chrystusa, odzyskuje obraz Boga, staje się jakby „na nowo” stworzony na obraz Boga. Nowy człowiek jest „obrazem obrazu Boga”, albo kopią „obrazu Boga”, którym jest Chrystus. Istotą naszego powołania jest zatem odwzorowanie w sobie obrazu Boga, czyli naśladowanie Chrystusa.

Prawdziwa świętość
Ostatni człon 24 wersetu naszego fragmentu mówi o tym, że nowy człowiek, czyli człowiek doskonały, stworzony na obraz Boga, albo inaczej człowiek, któremu został przywrócony Boży obraz, zostaje odnowiony „w sprawiedliwości i prawdziwej świętości”. Biblijne pojęcie sprawiedliwości (dikaiosýnē) ma swoje odniesienie przede wszystkim do Boga: człowiek sprawiedliwy to człowiek wierny Bogu, taki, który wypełnia wolę Bożą i Jego przykazania, który „chodzi Jego drogami”. Natomiast czym jest świętość? To ostatnie słowo rozważanej perykopy z 4 rozdziału Ef jest streszczeniem tego wszystkiego, co powiedzieliśmy dotychczas: człowiek święty, to „człowiek Boga”, człowiek, który odnawia się w swoim myśleniu, myśląc po Chrystusowemu, mający Jego wizję rzeczywistości, człowiek, który zmierza do doskonałości, czyli wypełnienia swojego podstawowego powołania do osiągniecia zbawienia, człowiek, który naśladuje Chrystusa, prawdziwy „obraz Boga”.



Chcesz regularnie otrzymywać ciekawe artykuły na e-mail? Zapisz się do naszego e-biuletynu, a regularnie będziesz otrzymywał zajawki pojawiających się artykułów. Będziesz zawsze na bieżąco!