Padwa była pierwszym zagranicznym miastem, jakie przyszło mi zobaczyć. Kojarzyła mi się podwójnie. Po pierwsze, z jednym z najstarszych uniwersytetów, na którym studiowali m.in. Mikołaj Kopernik, Jan Kochanowski i Jan Zamoyski. I po drugie, ale wcale nie na drugim miejscu, ze św. Antonim.
Ten, choć urodził się w Lizbonie i przez Portugalczyków konsekwentnie nazywany jest św. Antonim z Lizbony, jest tak bardzo związany z miastem w dolinie Padu, że niektórzy wręcz używają nazwy miasta jako nazwiska Świętego, nazywając go Antonim Padewskim. To ciekawe, bo czas, który św. Antoni spędził w Padwie był stosunkowo krótki.
Umarł już Święty Ojciec