POSŁANIEC ANTONIEGO

Pośród liści drzewa orzechowego. Rozdział pierwszy

Wiesław Block OFMCap Święty Antoni Franciszkanizm Kultura Książki
2-3/2023
Pośród liści drzewa orzechowego. Rozdział pierwszy
Antoni z Padwy umarł 13 czerwca 1231 roku w miejscowości Camposampiero w pobliżu Padwy. A w rok później 30 maja 1232 roku został kanonizowany w Spoleto przez papieża Grzegorza IX. Począwszy od tego roku 2023 chcemy w każdym kolejnym numerze publikować jeden odcinek nowej biografii pisanej przez o. Wiesława Blocka, kapucyna. Mamy nadzieję, iż ta seria spotkań będzie trwała przez osiem lat i będzie swoistą nowenną mającą na celu przybliżyć wszystkim czytelnikom „Posłańca św. Antoniego” postać tego wielkiego Świętego. Każdemu odcinkowi będą towarzyszyły rysunki wykonane przez artystę-malarza Wojciecha Korycińskiego.

(...)W  każdym razie, jak tylko wieść o przybyciu ojca Antoniego doszła do moich uszu, a było to we wtorek, zaraz po lekcjach gramatyki, których tak nie cierpię, pobiegłem do moich najbliższych i zaufanych przyjaciół, by tę niezwykłą wiadomość im przekazać. Od najmłodszych lat, jak tylko pamiętam, spędzaliśmy razem każdą wolną chwilę. Było nas czterech przyjaciół: zawsze wesoły i pełen niezwykłych pomysłów Edward; opowiadający niezwykłe historie o rycerzach i krajach zamorskich Albert, o długich kędzierzawych włosach i ciemnych oczach; melancholijny i spokojny jak niedzielny poranek Tomasz; no i ja, piszący na starej karcie pergaminu te wspomnienia, dziś już sześćdziesięcioletni Teodor. Mieliśmy wtedy nie więcej niż 16 czy 17 lat życia. A to znaczy, że tym, co charakteryzowało każdego z nas, była ciekawość świata, och – zbytnia ciekawość, jak często wyrzucała mi to moja matka. Moich przyjaciół odnalazłem bardzo szybko, byli tam, gdzie zawsze, nieopodal kuźni pana Jana. Tutaj można było spotkać przyjeżdżających konno rycerzy, kupców oraz wędrowców. Och, uwielbialiśmy słuchać tych niekończących się opowieści o bohaterskich rycerzach, odległych krainach, ludziach, co żyją całkiem inaczej niż my, a nawet mają inny kolor skóry. Na lekcji gramatyki z ust Don Filippo usłyszeć tego typu historii nie można było. Spojrzeliśmy na siebie i bez słowa tak szybko, jak tylko mogliśmy, pobiegliśmy w kierunku kapliczki Santa Maria de Cella.
Chcesz regularnie otrzymywać ciekawe artykuły na e-mail? Zapisz się do naszego e-biuletynu, a regularnie będziesz otrzymywał zajawki pojawiających się artykułów. Będziesz zawsze na bieżąco!